W artykule znajdziesz:
- co to są „domowe zasady ekranowe”
- Rodzic wzorem jest, czyli „modelowanie”
- stawianie granic
- czasem trzeba łagodnie
- podejmij lepsze wybory cyfrowe dla swojego dziecka
- najważniejsze zasady ekranowe od Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę
- moje sposoby „z życia matki” i inspiracje dla Ciebie
Co to są domowe zasady ekranowe
- Domowe zasady ekranowe – to jedna z podstawowych strategii zadbania o bezpieczeństwo dziecka w sieci oraz higienę cyfrową. To zestaw dobrych praktyk, zwyczajów w danej rodzinie, które wspierają zdrowy rozwój dzieci i prawidłową relację z ekranami. Zawierają wiele wskazówek jak w kontekście ekranów działać, a dla rodzica są wskazówkami – jakie decyzje w tej sprawie podejmować.
Mogą to być na przykład: - ograniczania czasu przed ekranem,
- miejsce gdzie odkładacie telefony
- posiłki bez ekranów
- zasada, że ekran nie jest nagrodą ani karą
- To tylko przykłady – więcej możesz znaleźć na stronie Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę
Ale wiesz co jest najtrudniejsze?
Że to Ty musisz mieć mocne przekonanie do tej reguły i – jeszcze trudniejsze – stosować się do niej!
Jeśli Twoje dziecko nie widziało Cię nigdy skrolującej jedną ręką podczas wiosłowania łyżką zupy drugą to z pewnością reguła “posiłki bez ekranów” będzie dla Ciebie łatwiejsza do wyegzekwowania w myśl zasady:
Martw się o to, co Twoje dziecko widzi, czyli Twoje rodzinne nawyki cyfrowe
To właśnie nazywa się ”modelowaniem” czyli pokazywaniem dobrego wzorca i stanowi pierwszy etap wdrażania dziecka w technologie
To zaczyna się baaaardzo wcześnie – już niespełna roczne dziecko widzi co robisz i co jest takiego interesującego na tym małym ekraniku, więc jeśli miałabym Cię prosić o jedną zmianę cyfrową, gdy zostajesz mamą to byłoby – ograniczaj używanie przy dziecku Zresztą widzę na swoich szkoleniach, że wiele mam deklaruje, że to jest właśnie dla nich najważniejszy nawyk, którego pilnują
Tędy nie przejdziesz, czyli stawianie granic
Jako rodzic stawiasz granice – dla bezpieczeństwa dzieci, dla komfortu, bo pilnujesz wartości, które są ważne dla Ciebie i Twojej rodziny.
Jeśli chodzi o “ekrany” gdy dziecko chce więcej grać, założyć konto w mediach społecznościowych czy przynosi do domu tytuł jakiejś gry, w którą „wszyscy grają” i ono też chce, mimo że jest 16+ musisz postawić granicę i często powiedzieć NIE
To nie jest łatwe, to bywa cholernie trudne, ale jest bardzo ważne, więc się nie daj!
A może czasem obawiasz się konfliktu i napięcia na wyrost – poczytaj – to piękny przykład postawienia granicy, sprawdź czy u Ciebie zadziała.
Tata z córką (na oko 7-9 lat) przychodzą do lekarza, rejestrują się, wieszają kurtki na wieszakach…
Gdy dziewczynka zajmuje miejsce na kanapie w poczekalni pyta tatę: – Nuda… wziąłeś tablet?
Tata z delikatnym uśmiechem odmówił prostym: – nie, chodź obejrzymy książeczki – tutaj są. Zobaczymy?
– A mogę telefon ?
– Nie – tonem łagodnym i mięciutkim.
– Ale tylko obejrzeć…. (tu nie usłyszałam co).
– Nie, to jest mój telefon — nadal z uśmiechem
– To chodźmy obejrzeć książeczki…
Dziewczynka zsunęła się z kanapy i biorąc tatę za rękę, pociągnęła go w kierunku kącika z książkami.
KONIEC
Czyż to nie urocze? Spokojna, pogodna historia z technologią i zdrowymi nawykami w tle.
Mnie to zachwyciło i chciałam się podzielić, bo mam wrażenie, że częściej spotykamy się z tymi niefajnymi historiami gdzie bohaterowie są wiecznie wpatrzeni w ekrany telefonów a te powodują awantury. Też masz takie odczucie?
A tutaj? Czyste modelowe zachowanie:
- stanowczość – tata konsekwentnie odmawia – czy ma ustalone w domu zasady ekranowe?
Nie wiem, ale będąc tam widziałam, że telefon dla dziecka w poczekalni nie jest dla niego do zaakceptowania. I ta odmowa. Ach… czasem wystarczy powtarzać za każdym razem równie łagodnie. - „miękkość” – bez zakazu/nakazu, odwołań do reguł – z uśmiechem. Niemal dało się czuć pluszową miękkość tej bariery, którą postawił.
- emocje — same fajne, uśmiech, propozycje, próba zaciekawienia, bez lęku, że dziecko nie będzie umiało się zachować, że zrobi awanturę z powodu odmowy
- asertywność – „to mój telefon” idealna reakcja na „nudzę się”
Zdarza mi się wpadać w lekki niepokój, gdy moje dzieci tak mówią, bo nadal pracuję nad tym, by stan nudy zaakceptować bez wyrzutów sumienia, a tutaj? Propozycje książeczek – ekstra. RAZEM!! — jeszcze lepiej!!
No cud miód i orzeszki. Sama przyznaj 😍
Bo tu chodzi o decyzje i podejmowanie wyborów – zdrowych wyborów cyfrowych
Czasem chodzi o wybranie czegoś odrobinę lepszego – zupełnie jak w trakcie zakupów spożywczych lub gotowania dla rodziny. Drobne zmiany sprawią, że konsumowane media mogą nabrać więcej wartości.
- Chcesz pograć? A w co? – wybierz zgodnie z kwalifikacją PEGi
- Obejrzeć? Na jakim ekranie (oddaj dziecku telewizor w salonie)
- W jakim towarzystwie? (może zaprosimy kolegę? A może zaplanuj wypicie kawy wpatrując się w rozgrywkę dziecka?)
- Ograniczanie czasu? Ustalcie ilość rozgrywek, nastawcie timer, albo alarm, który zawoła do kolejnej czynności (np. na kolację)
Zawsze można podnieść jakość mediów cyfrowych – ze swojego doświadczenia wiem, że nawet gra, która zawiera wiele zwodniczych mechanizmów (dark patterns) może wnieść coś dobrego (naukę, pretekst do dyskusji).
Podstawowe zasady ekranowe
Jest wiele strategii wdrażania zasad ekranowych – bo te mocno zależą od rodziny.
W jednej rodzinie to będzie absolutna asceza i wyjście do kina tylko w jeden weekend w miesiącu, u innych – granie 3 razy w tygodniu – za to rodzinnie na dużym ekranie. To nie świadczy o tym, kto ma lepiej – rodziny mają różnie – ważne by w obrębie swoich wartości, w relacji i z troską o rozwój dziecka, zostawiając na niego miejsce właśnie bez ekranów.
Teraz wymienię podstawowe zasady ekranowe, które znajdziesz na stronie Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę (aktualizacja z ok. czerwca 2025)
- do 3 r.ż bez ekranów
- do 12. roku życia – bez smartfona
- Do 15. roku życia – bez mediów społecznościowych
- limity ekranowe
- higiena snu (minimum 1 h przed)
- ekrany poza sypialnią
- posiłki bez ekranów
- razem bez ekranów
- wspólne miejsce na smartfony
- czas na ruch
- tylko odpowiednie treści
- w drodze bez ekranów
- ekran nie jest nagrodą ani karą
- dbamy o prywatność

Tam też znajdziesz broszury i materiały – naprawdę polecam, by mocniej zmotywować się do poszczególnych >>> LINK
Nienegocjowalne, czyli MOJE NAJWAŻNIEJSZE zasady ekranowe (to tutaj jest najłatwiej)
Znajdź takie u siebie – ich jest dotrzymywać najłatwiej – przy okazji poćwiczysz egzekwowanie ich przed wprowadzaniem kolejnych.
Myślę, że to skrolowanie przy stole może być dla Ciebie naturalne, co jeszcze?
Może ekrany przed snem. Limity czasu – dość proste do wyegzekwowania, gdy zastosujesz limity, minutniki aplikacji czy kontrole rodzicielskie dostępne na telefon (np. za pośrednictwem Family Link) czy konsolę.
Moje nienegocjowalne to szereg najważniejszych zasad, a także haseł, które stanowią nasz wewnętrzny język dookoła higieny cyfrowej. Poniżej przykłady:
- Broń mi ze stołu! czyli cytat z filmu “Merida Waleczna” – gdy mama małej jeszcze Meridy każe zabrać łuk beztrosko rzucony na stół; to hasło przypomina nam o tym, by telefony odkładać na ich miejsce, żeby nie były w centrum naszej uwagi, a już na pewno nie towarzyszyły nam przy posiłku
- ”przerzuć na telewizor” – czyli im większy ekran, tym lepiej (czasem jest trudno zachować cierpliwość słuchając intonacji jutuberów moich dzieci – ale taka jest cena bycia na bieżąco w realiach moich dzieci;
plus – duży ekran to oglądanie razem; uwierz mi – ustawienie sprzętowe robisz raz, a potem czerpiesz same korzyści, więc jeśli słyszałaś o takiej opcji w twoim telewizorze a jeszcze nie ustawiłaś to mam nadzieję, że Cię przekonałam by to zrobić. - mogę obejrzeć? Jak tylko mam czas – staram się towarzyszyć (choć bywa nielekko, patrz punkt powyżej)
- Przestrzegam regulaminów – social media od 13 r. ż. – sorry, nie zakładasz wcześniej – inna sprawa, że zalecenie FDDS mówią nawet o opóźnieniu wejścia w sosziale w do 15-tego roku życia; znajomość tych reguł bardzo mnie wspiera w powiedzeniu dzieciom NIE (inna sprawa, że podając prawdziwy wiek to często jest po prostu niemożliwe – warto mówić prawdę 😉
- nie chcę się kłócić z powodu ekranu, grania, bajki – jak tylko czuję, że zbliża się burza, awantura lub wyrzuty – zauważam je i nazywam – wiem, że to nie wina moich dzieci ani moja – to często pokłosie całego dnia (np. naszego zmęczenia), braku – jeszcze – ich kompetencji do zarządzania czasem, konfliktem, lub niewypowiedzianych oczekiwań (chciałam, żeby posprzątali i zrobili lekcje bez przypominania)
Teraz kolej na Ciebie – spodobał Ci się któryś przykład? Bardzo chciałam się podzielić moją praktyką, może coś Cię zainspiruje.
A może już wdrożyłaś zasady ekranowe? Które są dla Ciebie proste, a które wymagają więcej wysiłku? Koniecznie daj znać w komentarzu.