Zastanawiasz się, ile czasu Twoje dziecko spędza przed ekranem? Czy to aby nie za dużo? W tym artykule znajdziesz aktualne wskazania i praktyczne wskazówki jak się ich trzymać, a kiedy limity — jako czas mierzony z zegarkiem w ręku — przestają mieć największe znaczenie. A ile tych bajek dziennie można mu puścić?
Zapraszam — starałam się zebrać w tym miejscu wszystko to, co w praktyce z ekranami wypracowałam z moimi dziećmi lub natknęłam się na rozwiązania warte przetestowania — mam nadzieję, że znajdziesz tu coś dla siebie
Czym są limity ekranowe
Kiedy rozpoczynamy z naszym dzieckiem wejście “w ekrany” i pierwsze oglądanie bajeczek — warto, podobnie jak w każdej innej dziedzinie związanej z wychowywaniem dziecka i dbaniem o jego rozwój, przygotować się do tego merytorycznie i tu z pomocą przychodzą limity ekranowe, czyli normy ustalone przez różne organizacje zdrowia (np. WHO lub AAP). Są to zalecenia, które powstały, aby zapewnić dzieciom zdrowy i równomierny rozwój i którymi należy się kierować.
Jeśli szukam twardych danych, ILE Twoje dziecko może spędzić czasu przed ekranem to polecam Ci stronę Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę poświęconą domowym zasadom ekranowym — a wskazania te brzmią:
- do 2 r.ż. – zero ekranów
- 2 – 5 lat – do jednej godziny (najlepiej w kilku porcjach)
- 6 – 12 lat – do 2 h dziennie
- nastolatek do 4h dziennie
Można ich szukać także w innych miejscach, żeby mieć szerszą perspektywę:
- Światowa Organizacja Zdrowia — WHO
- Amerykańska Akademia Pediatryczna — AAP — zalecenia dla dzieci młodszych (do 5 r.ż.)
- serwis Common Sense Media, który zawsze polecam jako źródło oceny mediów, pisze:
- poniżej 18 m-ca życia – unikać ekranów poza video rozmowami
- 18-24 m-c życia – oglądać lub grać razem dobierając treść wysokiej jakości
- 2 -5 r.ż. – ograniczać do 1 godziny dziennie programów wysokiej jakości
zapewne spotkałaś się jeszcze z jakimiś.. warto sprawdzać datę ich ogłoszenia
Różne organizacje opisują te limity różnie, podając (poza czasem) także typ aktywności w sieci, rodzaje mediów czy sposó ich oglądania bo oprócz czasu ważne jest także:
- co oglądamy (wysoka czy niska jakość mediów – bajek, gier)
- towarzystwo opiekuna – obok na kanapie (tzw. „współoglądanie”, czyli coviewing lub po drugiej stronie ekranu – videorozmowy)
- ilość porcji – 2h za jednym razem czy w kilku krótszych odcinkach (okuliści zalecają przerwę dla wzroku od ekranu co 20 minut, tzw. zasada 20-20-20, czyli co 20 minut 20 sekund przenieś wzrok na 20 stóp, czyli ok. 6m)
- aktywność ruchowa – zwykle w czas przed ekranem wlicza się nieruchome siedzenie przed TV lub komputerem (czyli wszelkie exercise games, czy „move” się nie wliczają)
- zdrowe nawyki żywieniowe na codzień
- odpowiednia higiena snu
Chodzi o równowagę i zachowanie balansu
Jeśli myślałaś, że wystarczy i policzysz u siebie w domu czy dzieci nie przekraczają tych wskazań, to niestety Cię zmartwię. W ekranach i mediach chodzi o zachowanie zdrowego balansu pomiędzy wszystkimi aspektami i
Niestety to nie jest takie proste — poznasz limit ekranu dla Twojego dziecka — policzysz u siebie w domu czy normę tę spełnia i tyle. No nie, ale żeby lepiej to zrozumieć, polecam Ci zajrzeć do kalkulatora czasu ekranowego od Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej, która pozwoli ocenić ten balans u Twojego dziecka. Kliknij w grafikę poniżej a dopasujesz czas przed ekranem do wieku swojego dziecka.
O co tyle szumu? I czy liczenie czasu przed ekranem ma wady?
Dobre określenie czasu przed ekranem, to doskonałe narzędzie — proste i łatwo dostępne, aby ocenić harmonijny rozwój dziecka — jeśli pojawiają się jakiekolwiek problemy — specjalista, z którym będziecie się konsultować na pewno o ten „czas przed ekranem” (screen time) zapyta. To pierwszy i prosty wskaźnik tego, czy nasze dziecko “nie przegina” z przebywaniem przed ekranem — czy to oglądając bajki, czy grając w jakąś wciągającą grę na konsoli i to zupełnie naturalne, że rodzice sięgają po te wskazania. Jednak te cyferki też wzbudzają wiele niezdrowych emocji na macierzyńskich grupach czy Instagramie — mama, która trzyma się limitu, jest gorsza od tej, która ma do niego luźniejsze podejście, lub do tej pory go nie znała. Powiem Wam jako mama, która przerabia ten temat od 7 lat — limity się zmieniają (ja wchodziłam w temat ekranów kiedy to zalecano trzymanie dziecka z dala do 4 roku życia, CZWARTEGO!), ekrany się zmieniają — nie warto toczyć takich niewspierających dyskusji na temat cyferek — za to warto je znać i wymieniać się swoimi dobrymi praktykami co zrobić, by je utrzymać, rekomendacjami mediów i dobrym doświadczeniem 🙂
Inne wady liczenia czasu:
- co to znaczy czas przed ekranem? Przed bajką, grą na komputerze, konsoli? Czy gry wymagające ruchu, tańczenia (tzw. exercise games) już się do tego nie zalicza? A aplikacja do rozpaznawania roślin podczas rodzinnego spaceru? A jeśli dziecko gra codziennie przestrzegając czasu spędzanego przed ekranem, ale zawsze w towarzystwie przekąsek i słodkiego napoju to czy ten czas nadal jest taki ważny?
APA, czyli Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologów uznaje za “screen time” oglądanie telewizji, video i pilmów, granie w gry na telewizorze, komputerze czy urządzeniach “handheld”, czyli trzymanych w ręce – smartfonach, gameboyach i padach) – nie zalicza natomiast do tego czasu odrabiania lekcji i edukacji na komputerze. - są zmienne na przestrzeni czasu, warto sprawdząc kiedy zostały ogłoszone 😉
- limity na aplikacje czy gry powodują duże napięcia jeśli dzieci nie rozumieją powodu ich wprowadzenia — jeśli poprzestaniesz tylko na trzymaniu limitu — przygotuj się na targowanie, a jeśli nie wykorzysta czasu to “przenoszenie” na następny dzień; a w mocno zajęty dzień> — jak dziecko przypomni sobie o 19, że „przecież mi przysługuje jeszcze 1h?!”
- w rodzinie wielodzietnej (heloł 😎ja mam czwórkę) – takie limity są trudne do utrzymania (trzeba szukać wspólnych bajek, gier, czy jak jedno gra a troje ogląda to jak komu liczyć) – przyznam, że to nadal dla mnie obszar do wygibasów organizacyjnych i negocjacji. Jednak zawsze będę polecać, by w przypadku najmłodszych starać się trzymać te limity pomimo trudności (np. oglądanie w trakcie drzemki najmłodszego), bo uważam to za bardzo ważne.
- sztywność — w życiu bywa różnie — jest taki czas kiedy spędzamy dużo czasu na powietrzu i nie zajrzymy do ekranu, a będzie czas kiedy pogoda, choroba czy gorsza forma rodziców spowoduje, że ekrany wjadą w naszą rzeczywistość — niczym w pandemii — bez limitu i litości… no cóż… uznaj to za normalne i po okresowym gorszym czasie wróćcie na zdrowe tory. Tutaj limit nie ma być powodem do samobiczowania się, że nie dałaś rady jako matka tylko po to, żeby wiedzieć, do jakiej normy wrócić.
Mam nadzieję, że tymi kilkoma pytaniami naprowadziłam Ci do szerszego spojrzenia – bo czas ekranu jest trochę jak wskaźnik BMI przy odchudzaniu – da Ci wstępny ogląd na sytuację, ale nie pozwoli wejść szczegółowo w sytuację pacjenta – jaka jest jego budowa, styl życia i żywienia, udział tkanki mięśniowej i tłuszczowej – podobnie jest z czasem ekranowym. Pozwoli ocenić czy spędzacie dużo czasu przed ekranem, ale nie oceni czy jest to czas wartościowy, czy wspiera pasje, edukację, może nawet zdrowie
Są takie sytuacje kiedy limitu należy przestrzegać bezwzględnie i takie kiedy ten limit wydaje się tracić na znaczeniu — w dalszej części wytłumaczę Ci, na co zwracać uwagę, żebyś wiedziała kiedy warto toczyć boje z zegarkiem w ręku, a kiedy stoper czy limit w aplikacji porzucić na rzecz innych działań.
Kiedy bezwzględnie i za wszelką cenę trzymać się limitu?
W przypadku bardzo małych dzieci — do 2 roku życia ich mózg rozwija się tak intensywnie, powstają tak unikatowe połączenia nerwowe, że wprowadzanie nic niewnoszących w ich rozwój bajek czy aplikacji może jedynie zaszkodzić zabierając czas na nudę, swobodną zabawę i relacje.
Pierwsze dwa lata życia dziecka zatem uczyń wolnym od ekranów — zwracaj uwagę by niemowlę nie miało możliwości wpatrywania się w ekran, czy to telewizora w salonie czy Twojego smartfona kiedy właśnie skrolujesz podczas nocnego karmienia 😉. To naprawdę ważny okres i to właśnie wtedy restrykcyjnie trzeba zadbać o przyszłość rozwoju młodego człowieka.
Po 18 miesiącu życia — jeśli rodzice uznają ten czas za odpowiedni — można rozszerzać dostęp do ekranów — najlepiej rozpoczynając od videorozmów, dobranych wartościowych bajek w obecności rodzica.
To ogromny temat jak zadbać o wysoką jakość tych ekranów na początku, więc zostawiam Was z zasadą 3xC, czyli Content, Child, Context – czyli te trzy czynniki, które trzeba brać pod uwagę, dobierając media do Waszego potomka.
Świetnie tę regułę zobrazowała dr Joanna Kolak zajmująca się mediami w życiu dzieci i wielojęzycznością dlatego załączę jej post z Instagrama.
Wyświetl ten post na Instagramie
Ustaliliśmy już ile — teraz czas przejść do tego JAK
Wdrażamy limity w nasze życie, czyli jak do tego podejść na codzień. Przedstawię Ci kilka sprawdzonych przeze mnie sposobów i te, o których słyszałam. W kolejności wiekowej mniej więcej. Bo ile rodzin tyle możliwości dostosowania limitów do swojego życia. Mam nadzieję, że wybierzesz któryś z nich.
- Umawiamy się na ilość odcinków:
- Przy wyborze bajek — dajemy do wyboru takie, których ilość i długość spełnia kryteria limitu (tzw. ograniczony wybór wg Pozytywnej Dyscypliny)
Chcesz obejrzeć 3 odcinki “Świnki Peppy” czy 2 odcinki “Tomek i przyjaciele”, czyli 15 minut vs. 22 – dla dziecka ilość może wydawać się korzystniejsza, bo to przecież aż TRZY odcinki! - timer wizualny – czyli taki, który naocznie da dziecku oszacować ile mu jeszcze czasu na grę zostało
- ustawiony na tablecie jako zegar i zakończony głośnym sygnałem (może to być zwyczajny kuchennyt minutnik lub aplikacja np. Make time)
- zegar Make Time wymienię jako zagraniczną ciekawostkę – to taki typ zegara, który za pomocą znikającego czerwonego koloru na tarczy pokazuje upływający czas, i który wykorzystywany jest także do pracy w skupieniu i mierzeniu 90 minut głębokiego skupienia, ale może też być wykorzystywany w nauce dzieci i planowaniu dnia w rodzinie
minutnik Make Time - można też sięgnąć po zegary wykorzystywane w edukacji daltońskiej, gdzie kolorem są zaznaczone określone odcinki czasu (5-10-15 i 30 minus)PLUSY: to dobry sposób by sprawdzić, czy dziecko samo sobie radzi z zakończeniem wg umowy z rodzicem
WADY: można łatwo olać, wymaga uczestnictwa rodzica – dobrze pojawić się przy dziecku (jeśli nie udaje Wam się oglądać razem) przez zakończeniem, by mu w tym towarzyszyć i pomóc mu przeżyć złość i bunt z powodu końca 😉
- minutnik w aplikacji – nazywam to ustawieniem „twardym” bo z nim się nie dyskutuje, polecam zwłaszcza jak nie masz sił i zasobów na negocjacje – i tak prawdopodobnie nieraz będziesz musiała pomóc przeżyć młodemu człowiekowi zawód,złość i bunt gdy nastąpi koniec. Jeśli nie masz siły – zawsze można zwalić na aplikację 😉 możesz to ustawić na kilku poziomach:
- na smartfonie/tablecie dziecka (np. w aplikacji Family Link jeśli używacie, albo w ramach ustawień Cyfrowa Równowaga lub Czas przed ekranem na IOS) limit na ogólne użytkowanie telefonu lub poszczególnych aplikacji
- konsolach do gier Play Station, XBOX, Nintendo
- Youtube, Youtube Kids
- objęcie czasu ekranowego z góry i z dołu przez inne czynności – np. jak zrobisz lekcje to do kolacji masz czas – daje już więcej swobody, ale to o to chodzi — by dziecko z wiekiem nabierało już wprawy w zarządzaniu swoim czasem, obowiązkami i funkcjonowało spokojnie w powtarzalnej rutynie. Bo kontakt z technologiami powinien być rutyną w naszym codziennym życiu – przewidywalnym punktem dnia, który się pojawia i kończy, a nie nagrodą czy karą, o którą się zabiega, na którą trzeba zasłużyć czy wynegocjować – wszystkie ustawienia sprzętowe i kontrole rodzicielskie na aplikacjach służą tylko wsparciu w wypracowaniu tych rutyn, nawyków. Nigdy ich nie zastąpią a poleganie tylko na nich to jeden z podstawowych błędów rodziców próbujących ustrzec dzieci przed szkodliwym wpływem technologii.
- limit ekranowy zamień na harmonogram korzystania – ekran nie powinien być pierwszą ani ostatnią rzeczą, po którą sięga dziecko ze względu na higienę snu – zatem jasno określ te pory i ustaw harmonogram – np. 1h po przebudzeniu i 2 h przed zaśnięciem; ekran nie powinien też pojawiać się w trakcie posiłków – zatem dla dziecka po dodaniu jako priorytety obowiązków i nauki powinno być jasne kiedy te ekrany mogą się pojawić
Mam nadzieję, że wymieniając te kilka rozwiązań zainspirowałam Was do sięgnięcia po nowe ustawienia i sięgnięcie na przykład po pilota by przeklikać się przez ustawienia autoodtwarzania VOD tak by utrzymanie limitu ekranowego w domu było bardziej prawdopodobne – czasem to będzie jedno z tych rozwiązań, czasem unikatowe połączenie kilku w zależności od wieku dziecka czy ich ilości. Grunt to sięgać po nie, zmieniać w zależności od aktualnych potrzeb Waszej rodziny bo technologie też będą się zmieniać.
To co napisałam dotyczy głównie oglądania czy w pewnym stopniu grania, ale na progu czai się Metaverse i edukacja, która płynnie wtopi się w nasze życie, a być może niebawem sztuczna inteligencja będzie dokonywać życiowych wyborów zatem trzymanie jej w ryzach w życiu naszej rodziny trzeba ćwiczyć i doskonalić.
To co napisałam dotyczy głównie oglądania czy w pewnym stopniu grania, ale na progu czai się Metaverse i edukacja, która płynnie wtopi się w nasze życie, a być może niebawem sztuczna inteligencja będzie dokonywać życiowych wyborów zatem trzymanie jej w ryzach w życiu naszej rodziny trzeba ćwiczyć i doskonalić.
Ale ile to jest za dużo czasu przed ekranem?
Na koniec zostawiam Cię z odpowiedzią na pytanie ile to jest za dużo ekranów, czyli “czerwone flagi”, które na pewno powinny Cię zaniepokoić – jeśli pojawi się któryś z nich – to znaczy że na pewno przegieliście i wtedy warto bliżej się temu przyjrzeć lub zwrócić do specjalisty o pomoc:
Zbyt długi czas przed ekranem może prowadzić do (wg Amerykańskiej Akademii Psychiatrii Dzieci i Młodzieży):
- Problemów ze snem
- Niższych stopni w szkole
- Czytania mniej książek
- Mniej czasu z rodziną i przyjaciółmi
- Za mało aktywności na świeżym powietrzu lub aktywności fizycznej
- Problemy z wagą
- Problemy z nastrojem
- Gorszy obraz siebie i problemy z obrazem ciała (samooceną)
- Strach przed pominięciem (FOMO)
- Mniej czasu na naukę innych sposobów na relaks i zabawę
A od siebie dodam, że to jest zawsze gdy Twoja matczyna intuicja podpowiada, że coś jest nie tak… czasem nie chodzi o ekran, ale zawsze sobie zaufaj i poszukaj wsparcia.
Jeśli dostrzegasz tego typu problemy u Was – warto zasięgnąć opinii np w Poradni Dziecko w Sieci prowadzonej przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę lub szukając specjalisty wg lokalizacji na https://www.uzaleznieniabehawioralne.pl/znajdz-osrodek/ lub lokalnej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.
Kończąc ten długi artykuł (brawo, że dotrwałaś do końca) dodam, że zawsze aktywność poza ekranem będzie dla dziecka bardziej wartościowa – to nie podlega dyskusji, ale jeśli już ekrany są w Waszym domu to liczę na to, że zyskałaś więcej spokoju jeśli chodzi o CZAS EKRANOWY i dostałaś rozwiązania, które dopasujecie do siebie.
Mam nadzieję, że teraz nie masz problemu z odpowiedzią na pytanie czy 3 godziny grania na konsoli raz w tygodniu z Tobą to już dużo? 😎
Bo to co powoduje że minutki przestają mieć znaczenie to Twój udział – rodzica – w tych aktywnościach.
To jak? Spędzisz czas ekranowy ze swoim dzieckiem, żeby go wzbogacić – zaufaj mi – to nie będzie czas stracony 😉
INNE POLECANE ARTYKUŁY NA TEN TEMAT, ŹRÓDŁA:
- dobry artykuł z bibliografią naukową ekranowy: https://ronja.pl/screen-time/
- jak zmniejszyć dzieku czas ekranowy: https://englishspeakingmum.pl/jak-zmniejszyc-dziecku-czas-ekranowy/
- Jak ograniczyć czas ekranowy na Youtubie – mój artykuł o tym, co można ulepszyć w ustawieniach: https://xgnmgqn.cluster029.hosting.ovh.net/xgnmgqn/index.php/2022/02/04/czy-youtube-jest-dla-dzieci/
- Więcej o regule 3xC: https://cmhd.northwestern.edu/wp-content/uploads/2015/10/Framework_Statement_2-April_2012-Full_Doc-Exec_Summary-1.pdf
Super wpis, ale przyszłościowo podziel na 2, 3 artykuły 🙂
Dzięki 😉 tak 🙈czuję, że piszę za długie materiały 🤦♂️