Pewnie nie zdradzę wielkiej tajemnicy, gdy powiem, że bardzo łatwo jest dziecku puścić bajkę. Ba! Nawet całkiem małe dziecko pozostawione sam na sam ze sprzętem często potrafi odblokować telefon, wyszukać aplikację z bajkami i odpalić sobie dokładnie to, co chciał, podobnie z pilotem. Jakkolwiek to bywa zaskakujące to warto sprawdzić, czy umie również skończyć? Sprawdzałaś to już, czy umie wyłączyć, odłożyć?
No właśnie — na tym chcę się skupić w tym artykule i mam dla Ciebie kilka pomysłów i porad. Do zastosowania głównie na najmłodszych, ale u starszych też kilka będzie przydatnych (rzadko tu wspominam, ale sama mam 4 dzieci od 4 do 12 lat, więc to moja grupa testowa). Zatem sprawdź co możesz zrobić by to „kończenie” dziecku ułatwić.
Ekrany w domu
Nie masz wrażenia, że jak je już wpuścić do swojego domu to istnieje realne zagrożenie, że rozleją się w całym Waszym dniu?
Że to tak wciąga, że czasem po prostu lepiej nie puścić tej bajeczki, żeby potem nie mieć problemu z histerią czy awanturą, która pojawia się, gdy czas się skończył i widać końcowe napisy.
Podczas rozmów z mamami w kontekście ekranów i bajek w domu często słyszę, że chciałyby, aby dzieci wiedziały, umiały powiedzieć dość, koniec…
1. To jeszcze malutki rozumek
2. To nierówna walka
3. A może jeszcze nie potrafi tego zrobić?
widzisz? Co jest w centrum? A jakiej wielkości są znaczki „stop”? 😉
Jednym słowem skup się na tym, by dziecko nauczyć kończyć i o ile nie zawsze będzie na to gotowe na poziomie emocjonalnym to sprzętowo już tak, a jeśli oddasz mu w tym trochę sprawczości i zmotywujesz to już prosta droga ku temu by udawało Wam się coraz spokojniej kończyć bajkę.
Moje propozycje na naukę kończenia:
- oglądanie bajki zacznij od końca – ustalasz kiedy (np. po upływie czasu, odcinków) – warto powiedzieć, co razem będzie robić „po”
po bajce zapraszam Cię do wspólnego…
Jak się skończy to wychodzimy po brata…
Jak minie drugi odcinek to pamiętaj, że miałeś dokończyć tą swoją budowlę, która wczoraj tak Cię wciągnęła…
- kiedy oglądacie razem – Ty rządzisz pilotem – wybierasz bajkę, oglądacie razem i na koniec ustalonego czasu/ilości Ty wyłączasz i pomagasz zmienić wejść w aktywność po;
- im starsze dziecko, choć to może być maluch nadal oglądacie razem, nadal pilot jest u Ciebie, ale na koniec podsuwasz dziecku pilota by mogło wcisnąć “STOP/POWER OFF” – ono ma frajdę, że zrobiło to samo, a Ty entuzjastycznym “brawo” potwierdzasz jakie to jest super wyłączyć 😉
Jest trudno? Poopowiadajcie sobie jeszcze to, co przed momentem oglądaliście razem — zaproś do aktywności związanych z oglądaną treścią — może rysowanie bohatera, może wspólna herbata z omawianiem tego, co przed momentem najbardziej Was poruszyło? A może zabawki z bohaterem? Tutaj zaczyna się już bycie w fabule, świecie bajki, ale już w relacji i twórczym działaniu poza ekranami. Pociągnij to dalej… - z czasem coraz częściej możesz sobie pozwolić by dziecko oglądało samo (wiadomo, Ty już ten sam odcinek Psiego Patrolu widziałaś 358 razy, Tobie starczy) – polecam wtedy ustawić sobie swój stoper (jeśli nie oglądacie razem) i gdy nadchodzi koniec usiąść obok i towarzyszyć przy kończeniu
- wyłącz autoodtwarzanie – bez względu czy to jest Youtube czy serwis VOD typu Netflix – to jest obowiązkowe ustawienie – nie ma go “na wierzchu” – wszak to nie jest w interesie tych serwisów, ale poszukaj w panelu ustawień lub ustawieniach rodzicielskich – to pomoże zatrzymać się po każdym odcinku i spokojnie skończyć, zanim pojawi się czołówka kolejnego odcinka i da czas na refleksję – ile odcinków już za Wami.
Bardzo polecam także Tobie – zapobiegnie kolejnemu binge watchingowi serialu do 2 w nocy – wiesz, sen matki najcenniejszym dobrem narodu 😉
Takie ustawienie to moment kiedy sprzęt wspiera Cię w ustaleniach z dzieckiem – zawsze można zwalić na telewizor – że już wyłączył i się skończyło. - jeśli moment końca bajki jest dla dziecka bardzo trudny – kończy się awanturą, histerią, błaganiem “o jeszcze jedną” – staraj się zmniejszyć częstotliwość oglądania, bo może rzeczywiście to jest jeszcze poza zasięgiem emocjonalnym Twojego dziecka i jeśli będziesz podejmować kolejną próbę – zorganizuj ją wtedy kiedy Ty sama będziesz mieć zasoby, moc i cierpliwość, by pomóc dziecku przejść przez ten trudny moment
- zapowiedz, upewnij, że do tego wróci – że zapiszesz, który to był odcinek, nagrasz ciąg dalszy, że pamiętasz, która to bajka była i już jutro będzie można dokończyć. Co ważne, dotrzymaj słowa ☝️
Ta przewidywalność, pewność, że można wrócić do tematu oddala nas od poczucia FOMO, czyli takiej obawy, że wyłączając ekran coś Was ominie, że już nigdy więcej nie zobaczycie jak się skończyła historia. Zapewnij, że to się nie stanie – to Wy decydujecie kiedy i co będziecie oglądać, a nie program telewizyjny i algorytm serwisu VOD. To daje sprawczość, możliwość decydowania i dopasowania do Waszego rytmu dnia i życia. - Starsze dzieci ucz już by sobie odcinek wybrały, nagrały, umówiły się ze sobą ile oglądają dziennie
np. „odcinek mojego ulubionego serialu trwa ok. 30 minut – oglądam zwykle 1, ale jak mam więcej czasu i zdążę do kolacji to obejrzę 2”,
„dzisiaj wróciłam później i mam dużo lekcji to zamiast tego długiego to wybiorę krótszy”
„nagram i obejrzę jutro”
Warto ćwiczyć dzieci w podejmowaniu decyzji o tym jak i na jakich mediach spędzają swój czas. Pomożesz im proponując różne opcje, zadając pytania – np. co najbardziej pomaga Ci odpocząć? A co wprawia w dobry nastrój? A to trochę straszne, będziesz umiał/a się potem zabrać za obowiązki? - I naucz ich pauzowania! Wiem, może to brzmi śmiesznie, ale nieraz podczas ich oglądania jak chciałam coś powiedzieć – miałam dzieci z „zastygłym spojrzeniem”, bo nie chciały stracić fabuły, a nie umiały zatrzymać, by mnie wysłuchać. Odkąd wyszkoliłam, że „to ten przycisk z dwoma kreseczkami” możemy się dogadywać bez mojej frustracji, że „przecież mówię już 3 raz a Wy nie słuchacie”.
Jeśli uważasz, że to oczywiste – sprawdź u swojej latorośli czy posiadła tę umiejętność - inne propozycje od moich czytelniczek i obserwatorek na Instagramie:
- ustalanie czasu przed oglądaniem
- pożegnanie z postacią z bajki
- odkładanie sprzętu na miejsce
- ustalenie przed a potem bycie jednocześnie uprzejmym i stanowczym
- sztywny limit softwartowy – pojawia się niebieski ekran, że koniec i tyle
Sprawa z grami i mediami społecznościowymi (ten TikTok 🤦♀️) będzie wyglądała podobnie, ale nie czarujmy się – tu będzie znacznie trudniej, bo i więcej w nich mechanizmów wciągających znacznie mocniej .
Zatem zacznij od końca – od tego, by dziecko nauczyć kończyć, zatrzymywać, nagrywać. Planując oglądanie zacząć od tego, co będzie potem. To trzeba ćwiczyć od małego. Od naprawdę bardzo małego dziecka.
Która propozycja jest dla Ciebie oczywistością, a którą chętnie wdrożysz?
Mam nadzieję, że ta wiedza da Ci spokój i plan działania, a kiedyś na pewno Twoje dziecko samo z siebie powie coś w stylu:
PS: Pilnuj się, może się tak zdarzyć, że dziecko tak dobrze to opanuje, że naciśnie power off na Twoim serialu lub komórce 😉 jesteś na to gotowa?
Jeśli chcesz poznać więcej informacji o limitach i czasie ekranowym to zapraszam Cię do mojego artykułu >>> Czas przed ekranem a dzieci – wszystko co rodzic powinien wiedzieć